Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2007, 21:21   #110
Durendal
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Nabnu zerwał się z ziemi jednym rzutem ciała. Czuł że to miejsce nie należy do bezpiecznych. Spojrzał na Learrosa i powiedział:
-Nie ważne ile byśmy myśleli i jak kombinowali to myślę że te kraty raczej nie dadzą się ruszyć. Ale trzeba spróbować.
Nabnu spokojnym krokiem podszedł do krat. Schylił się lekko i chwycił kratę. Po czym powoli zaczął ciągnąć do siebie i do góry najwyraźniej z zamiarem odgięcia krat od podłoża. Stopniowo ciągnął coraz mocniej, jego stopy wpierały się w podłogę, mięśnie ramion i grzbietu coraz mocniej napinały pod wytatuowaną skórą. Twarz mnicha pozostała kamienna i spokojna mimo że musiał wytężać wszystkie siły. Jego sylwetka przyciągała oczy. Pot spływał mu po czole ale nie poddawał sie i ciągnął coraz mocniej. Jego umysł był skoncentrowany i spokojny, oczyszczony z wszelkich emocji.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline