Wybaczcie moją bezużyteczność, ale ja niebardzo znam sie na miejscowych. Z tego co słyszałem strażniczka Julia od zawsze była taka, że chętnie jak to sie mówi... sie puszczała. Może o to wam chodzi. Wczoraj nic w niej nie zwiastowało chęci puszczania się z medykiem w celi, więc może nie jest tak źle. W takim razie, życzę owocnego i sprawiedliwego śledztwa, jak swój swemu. Do zobaczenia...- Natan powiedział to wszystko już na stojąco, po czym wyszedł z pomieszczenia i skierował kroki na dół. Joachimie, wzywają teraz ciebie...- wypalił z miejsca wchodząc do izby na dole. Nie wiem o co im dokładnie chodzi, ale podejrzewają Julię o paktowanie z demonami. Może i daje na wszystkie strony, ale od razu demony? Daj z siebie wszystko Joachimie...- powiedział ostrożnie Natan nie zapominając o obecności podejrzliwie przysłuchujących się strażników...
__________________ Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli... |