-Rzeczesz sprawiedliwie lecz bez sensu. Teraz liczy się ile masz w kapsie a nie w... sercu. Jeżeli musimy to rozdzielmy je dla każdego prócz Zygfryda. On jeszcze nie dotarł do tego wieku, w którym już wiesz na czym świat stoi. Tym więcej dla nas... dobra zupa. - powiedział i poprosił o dokładkę dobrej zupki."Hmmm... Pomyślmy... Tak! To jest to!!!"...
-Dobrze rozdzielmy łup i chodźmy dalej do tego dziada strzaskanego... Wiecie co... ale w tym lesie mogą być dobre jagódki! Po rozdaniu łupów pójdę nazbierać jagódek... - powiedział, uśmiechnął się i ściągnął płaszcz odbierając swoją zupkę...
__________________ Kiedy rodzisz się, nawet góry toną we krwi...
I nastał czas że wylał Hades!!! |