Abishai, wszystko w Twoimpoście jest ładnie pięknie dopieszczone, ale jak mi przykro, pominąłeś jeden drobiazg. Raz piszesz, że na improwizowanej arenie są kołki metrowej długości , a po chwili, że Hiurma został wgnieciony w pal?
Proszę o wyjaśnienie mi tej sprawy, bo w rzaden sposób nie potrafię sobie wyobrazić aby jakiś kloc się rozbił o kij. A poza tym to nawet pal pod wpływem wypadkowych sił by pękł (gdyby był głęboko wkopany) lub by się przechylił, brakuje mi tego. Choć sam bym lepiej nie napisał, ale można się czepić, prawda?
Pozdrawiam
Manji.
__________________ Świerszcz śpiewa pełen radości,
a jednak żyje krótko.
Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym. |