Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2007, 23:49   #19
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Lilawander stał przez chwilę zdezorientowany muzyką śpiewem jaką przywitał go nieznajomy. "Miasto filarów??" Nigdy tam nie był, ale miał wrażenie jakby coś słyszał o tym miejscu wśród swego ludu, gdy jeszcze przebywał wśród swoich… Minęło już wiele lat nim stopa Lilawandra kroczyła wśród wzgórz i równin miasta jego pochodzenia, daleko za morzem.

"Wygląda na to ze ten człowiek darzy mój lud sympatią, warto to wykorzystać."


"Głowa wilka?? Pewnikiem wierzy w Ulryka, lub jakieś inne mroźne i zimne bóstwo. Tacy ludzie mają zahartowane ciała i duszę. Tyle dziwnych symboli… Najwyraźniej jakieś runy ochronne lub nawiązania do jakichś bóstw , może plemiennych?"

"Wyniosły" zbliżył się do przybysza. Młody smukły elf o prawie dwu metrowej wysokości, ubrany jak ranger, nic rzucającego się w oczy, szaro zielone ubranie podróżne, buty z jeleniej skóry tak jak i płaszcz. Nie miał widocznych pakunków czy broni z wyjątkiem niewielkiej torby przewieszonej ramię. Uważny obserwator dostrzeże, że pomimo młodego wieku elfa widać już na jego czole wiele bruzd świadczących o powadze i doświadczeniu.

- Witaj bardzie. Jestem Lilawander i tak proszę zwracaj się do mnie. Jak Ciebie zwą ?

- Dziękuję za przyjazne powitanie, dawno już z ust ludzkich nie słyszałem tak miłych dla mych uszu słów. Przyznaję iż Twoja gra nie mniejsze na mnie wrażenie wywarła. Gdzieś nauczył się tak operować lutnią? Imię nauczyciela winno być wymieniane przy każdej okazji by okazać mu wdzięczność i hołd. Jeśli Twa nauka sama z siebie wypłynęła tym większe gratulację, gdyż samemu bez wskazówek kunszt trudno osiągnąć.

- Mam nadzieję, że skorzystasz Panie z mojego zaproszenia na wieczerzę i przy jadle i napitku może raz jeszcze coś zagrasz i zaśpiewasz, gdyż w dzisiejszych czasach o sztukę trudno a gdy ktoś o artystę się otrze to zazwyczaj na chwilę jeno, zamiast na dłużej, bo i okazji czasem brakuje.


- Więc jak? Niedługo zbliża się pora jedzenia wśród zakonników. Z pewnością znajdziemy i dla siebie kąt i strawę. Uśmiechnął się do nieznajomego kończąc przywitanie.

Spojrzał pytająco na nieznajomego. Grajek od razu przypadł mu do gustu łaskotając czułe ego elfa. Rzadko wśród ludzi znajdował okazy które by równie przymilnie traktowały rasę jego. Większość w najlepszym humorze okazywała obojętność, nie raz spotkał się jednak z wrogością…
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 17-10-2007 o 12:24.
Eliasz jest offline