Hmmm. No więc Chodzi mi o to, żeby wykorzystać broń Fritza przeciwko niemu: żeby tak jakby "odbić" czar i skierować go spowrotem na rzucającego. Przechwycić tą moc, którą Fritz wysłał (może myślę trochę zbyt naukowo
Zbozenie zawodowe) i nakazać jej zmianę celu. Tak na zasadzie "wracaj skąd przyszłaś"
Skoro można celowo "oddać" część swojej mocy, energii, siły życiowej, jak zwał tak zwał, komuś innemu, i można tą samą magiczną moc komuś "zabrać" (jak mniemam to właśnie stało się z Naiserią przy drzewie, kiedy Amman znajdował w różnych miejscach skrawki jej sukienki) i można po prostu odbić magiczny pocisk (vide Naiseria sam na sam w pokoju z dwoma dziwadłami) to czemu by nie zmienić celu już działającego czaru? Skoro Naiseria posługuje się magią niejako intuicyjnie, kształtuje ją według własnej woli, to może jej się nawet taka sztuka udać. A przynajmniej ma taką nadzieję
Edit: Ok, znowu leję wodę zamiast mówić jasno i wyraźnie: więc próbuję odbić ten czar tak, żeby przestał parzyć Silwilina, a zaczął parzyć naszego niedobrego maga. Niech sam siebie usmaży.
Strzelać w ciemno? Do tej pory jakoś nie zauważyłam żeby to, co próbuję zrobić rozmijało się z efektmi tych prób. Więc jeśli rzeczywiście strzelasz, to masz niezłego cela
EDIT 2: To tak żeby mnie moderatorzy nie zjedli za dubble-postowanie. Amman, przepiękny gif