Odpisałem na jakieś zaległe maile, napiszę teraz krótkiego posta i wracam dokańczać dwa wprowadzenia.
Nawiązując do posta Abishai, kowal przedstawił się jako Hiruma Masaroichi (post #70).
Aha!
Jeszcze raz ponawiam apel: bawcie się w to ze mną. Współtwórzcie opisy miejsc. I czytajcie rzeczy z pierwszego posta, z linków. Odpowiedzą na wiele pytań!
Cytat:
|
- Czy jadłeś dzisiaj ryż Hida-san?- Powiedział na przywitanie. Zwykła grzecznościowa formułka, której nie lubił wypowiadać, gdy sam był najedzony. Stawiało go to w kłopotliwej sytuacji, jeśli rozmówca ryżu nie jadł, musiał bowiem albo patrzeć jak je – czego nie lubił bo wciąż przypominało mu, że sam powinien wsunąć kolejną porcję, albo się przyłączał nie przejmując się tym, że jest już najedzony. Zwykle kończyło się to lekkimi bólami wynikającymi z przejedzenia, czym innym są regularne posiłki o różnych porach dnia a czym innym wsuwanie porcji ryżu jedna za drugą.
|
Chciałem wam tylko powiedzieć, że kocham ten fragment. Czytam to i czytam, i polewam jak durny. Wsuwanie porcji ryżu jedna za drugą...
Wyobrażam sobie np. jak guntai Krabów mija guntai Krabów. Proste dzień dobry, a ile to porcji ryżu!
