Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2007, 23:38   #9
Marcellus
 
Reputacja: 1 Marcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemu
Zygfryd ostrzac swe rodowe ostrze i spokojnie przygladal sie zgromadzonym.
Byla to conajmniej ciekawa druzyna. No coz juz zdarzalo mu sie pracowac z roznymi osobami ale czul ze ta hanza dlugo nie pociagnie w zgodzie.
Po chwili i kilku malo znaczacych wypowiedziach przysiadl sie do nie go mag o imieniu Pailukas.
-Co sądzisz o nich? I o tej całej misji?- spytal sie go, lecz nim rycerz zdolal odpowiedziec dolaczyl do nich mroczny elf. Zygfryd pracowal juz z nim przy poprzednim zadaniu. I nie mial z tym zbyt radosnych wspomnien.
Mam złe przeczucia co do tych tu zgromadzonych... Jestem zabójcą i jestem wyczulony na takich typków lecz coś mi tu nie gra, a wam... Według mnie nie powinno się werbować takich stworów jak tamci tam jaszczuroludzie albo takich nieśmiałych lub głupich jak ci tam... Nie będę rozpamiętywał naszych poprzednich przygód... musimy być czujni, tu i teraz. Jedząc dzika też uważajmy... Miejcie oko na te stwory a ja czegoś się dowiem o tych dwóch. - rzekł szeptem do Pailukasa. Popił browarem.
Zaiste zabojco nalezy uwazac. Szczegolnie na ciebie. Ale masz racje co bylo a nie jest nie pisze sie w rejestr.- rzekl Zygfryd do mrocznego elfa.
Nastepnie zwrocil sie do maga.
Szczerze powiedziawszy mierzwi mnie obecnosc nekromanty. O reszcie wiem nie wiele. No moze poza Dark Revem. Mroczny elf jest przydatny w boju. Jest niebezpiecznym wrogiem, ale poki nie zwraca swoich ostrzy w strone swych towarzyszy mozna ufac iz nie zawiedzie w walce.
Usmiechnal sie smutno do wspomnien, jeszcze dosc swiezych a juz tak odleglych.
Nastepnie wstal schowal miecz do pochwy uniosl reke w gescie proszacym o cisze.
Witajcie towarzysze. Zanim zaczniemy robic co kolwiek innego proponuje porozmawiac. Winnismy ustalic pewne rzeczy. Na poczatek dobrze bylo by gdybysmy poznali nasze slabe i silne strony, dzieki temu bedziemy mogli lepiej wspolpracowac.Nastepnie powinnismy wybrac przywodce.Jestem rycerzem. Specjalizuje sie w walce. Znam sie tez troche na taktyce. Za moja slaba strone nie ktorzy mogli by uwazac zbytna ufnosc w ludzka dobroc.
Powiedziawszy to usiadl i zaczal oczekiwujaco wpatrywac sie w zebranych.
 
Marcellus jest offline