- Mhm. Wy się tu cackajcie, a ja wchodzę do środka – z szerokim uśmiechem oznajmił Killian, beztrosko podchodząc do jednego z Hummerów – przy okazji podłączę radyjko. Będzie lepiej odbierać.
Raz jeszcze rozejrzał się po twarzach towarzyszy, po czym odbezpieczył broń. Uśmiechnął się jakby przepraszająco, oznajmiając:
- Wiecie, wasze podejrzliwe twarze zmuszają mnie do robienia rzeczy których nie lubię robić.
Zaśmiał się cicho, otwierając drzwi pojazdu i rozglądając się po wnętrzu, jednocześnie kombinując gdzie najlepiej wcisnąć radiostację. Po chwili namysłu doszedł do wniosku że jeśli już odjadą, to nie Hummerem ale transporterem – więcej miejsca i bezpieczniej – więc zbliżył się do wspomnianego pojazdu, pogwizdując cicho. |