Zaraz po wyjściu z wnętrza jaskini spojrzał w górę jakby czegoś tam szukał - „Wspaniała była ta burza. Piękna i groźna niczym Pan Niebieski, który czuwa nad nami. Gdyby mu zależało aby nas zabrać do siebie dawno by już to zrobił”
Rozejrzał się po towarzyszach przyglądając się im bacznie. Dwóch z nich się zatrzymało po czym jeden odstąpił od drugiego na jakieś dwa kroki
Lysander Shrike z Kościoła Wiecznego Gniewu poprawił swój napierśnik oraz naramienniki zapewne robione u FA. Ładnie zdobione z symbolem wiary - czaszka z metalowymi skrzydłami . Przywdziany dodatkowo w czarny płaszcz , kapelusz ze znakiem swojej wiary oraz nagolenniki uwieńczone czaszką . Przy pasie ma całkiem ładny miecz a w prawym ręku trzyma FN-SCAR . Plecak, który ma założony nie wygląda na zbytnio przepakowany.
On sam jest dobrze zbudowany , około stu osiemdziesięciu centymetrów , długie kruczoczarne włosy , trzy blizny na twarzy. Wiecznie skupiony , czujny . Jego wzrok jest zimny , przenikliwy, że aż ciarki przechodzą … ale tak już mają ci z Kościoła Wiecznego Gniewu
Jego wzrok następnie zaczął lustrować okolicę po czym zwrócił uwagę na pojazdy. Przeładował karabin po czym wolnym ale zdecydowanym krokiem ruszył do przodu - „Zaraz się dowiemy czy jest to dar od Pana Niebieskiego, Anioła Maszyny czy Apokalipsa naszego największego wroga”
__________________ Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ostatnio edytowane przez Ragnaak : 24-10-2007 o 21:58.
|