Post pod postem, ale tym razem uważam że to celowe.
Mości Panowie! Czy nie macie wrażenie że wasze postaci strzelają w ciżbę w której jest i mój heros? W owych czasach bandolecik czy muszkiet nie był bronią precyzyjną. Proszę nie dawajcie szanownemu MG przymusu rzucania na to w co Pan Ankwicz oberwał.
I... czy tylko mi się wydaje że atmosfera była gorąca, ale nie nastąpił zdecydowany atak? Do czasu aż Wasze postaci zaczęły strzelać. Może pogrzebaliśmy swoje nadzieję. Ups.
M. |