Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2007, 22:10   #134
Killian
 
Reputacja: 1 Killian nie jest za bardzo znany
Killian nie czuł się jeszcze najlepiej. Wiedział że trafił mu się olbrzymi fart że w kompani był medyk który go pozszywał. Gdyby nie On już nigdy nie ujrzał by światła dziennego. Musi mu podziękować - ma u tego człowieka olbrzymi dług do spłacenia - który spłaci kiedy przyjdzie na to czas. Po przebudzeniu długo rozmyślał o tym co usłyszał w nocy - Ragnaak to poczciwy żoładk - nie znał jego grzechów - ale każdy ukrywa swoje brudy głęboko w duszy. Każdy ma swoją opowieść..
Rany pod opatrunkami strasznie mu dokuczały a mówienie sprawiało ból. Rozejrzał sie po drużynie.
Ten gang nieźle nas poharatał. Niewątpliwie potrzebujemy pomocy bo wyglądamy jak siedem nieszczęść - przynajmniej ja i klecha obok mnie. A pomoc wyszkolonego i doświadczonego żołnierza niewątpliwie wzmocni naszą kompanię. W sumie to nawet nie wiem o was za wiele bo dosć brutalnie mi przerwano moją prezentację. Więc ponownie sie przedstawię - jestem Killian. Nie zdążyłem jednak poznać waszych imion. I jaki ma cel nasza hmm - "drużyna" - Mowa choć krótka spowodowała taki spazm bólu że sie skrzywił. Musiał chwilę odpocząć. - Jestem za tym by do nas dołączył - o ile sie zaliczam w grono kompani i mój głos sie liczy. U wszystich was mam także dług wdzieczności - że nie zostawiliście mnie tam w barze na pastwę Dark Visions. Dziekuję.. Kiedy skończył tętno strasznie mu podskoczyło i zrobiło mu się strasznie gorąco a co za tym idzie i poczuł sie słabiej. Rana tętniła bólem w rytmie serca. Killian oparł się o scianę i przymknął oczy nasłuchując co postanowi reszta..
 
Killian jest offline