Może faktycznie, w zwiazku z nieobecnością MG, napiszemy teraz posta, że nasi bohaterowie, nagle poczuli do siebie nić sympatii, przeszli się do jakiegoś miłego lokalu, wypili kilka głębszych i doszli do wniosku, że jadą do meksyku sprzedawać rowery, albo kupują bilety, pakują się w samolot i lecą do afryki zrobić mały przewrót. W ten oto sposób rozegralibyśmy chyba najkrótszą sesję w historii lastinn