Mariusz Leszczyński Herbu Belina
Pochodzi z ziem leżących w okolicach Prus. Jeszcze młody wiekiem, lecz stary doświadczeniem. Służył w pułku pancernych i od kilku lat wojował na Dzikich Polach – skąd przez niektórych znany być może. Ojciec jego – sędzia, znana osoba w swojej okolicy-Prus, a to i Mariusz czasami jak mecenas się wyraża. Wygląda jak żywcem wzięty z obrazka – pancernego w podręczniku a żadne słowa lepiej jak obraz wyglądu nie wyrażą
tyle, że młodszy jest nieco. Charakter spokojny, choć walki się nie boi. Często rozgląda się i dopytuje chętnych do ćwiczenia szabli, nic bowiem tak jak treningi z różnymi osobami szermierza lepiej nie wyćwiczą. A jeśli ktoś specjalne ciosy zna i podzieli się z towarzyszem pancernym to dozgonną przyjaźń Mariusza uzyska, a że każdemu z pozostałych kompanionów, choć raz w wolnej chwili napomknął o szermierce, to każdy śmiało z nim ten temat poruszyć może
Pozdrawiam
PS – ja strzelałem z przymierzenia tak, aby Pan Ankwicz nie dostał. Ryzyko jest zawsze, ale chyba nie czas jeszcze ani możliwość aby szarże przeprowadzić. A lepsze to niż nic ;D