Jakby nie patrzeć, to wciąż tylko przerośnięte szczury, więc czego się bać? Żyją w kanałach, boja się światła, wciąż można je pokonać. Knują i knują, jednak wciąż nie dają rady. W nocy napadają na bezbronne miasta, gdy się im w końcu uda wyspiskować odcięcie obrońców. Chociaż przyznaję, mogli by to zrobić, nawet w tej chwili, i sami bez pomocy chaosu zmietliby imperium z ziemi. Ale pytam się, po co? Wtedy wszystko straciłoby sens, nie byłoby wtedy jak podgryzać stóp tego giganta jakim jest imperium, i fajnie jest jak jest, nie chciałbym się urodzić, w "szczurzej pospolitej". |