Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-10-2007, 20:57   #144
Malutkus
 
Reputacja: 1 Malutkus nie jest za bardzo znany
Kristoff Baxter

Powiódł wzrokiem za biegającym nagle we wszystkie strony Hamiltonem. Sam podnosił się dosyć wolno, wolno łapał równowagę, wolno sięgnął po leżącą obok nogi torbę ze sprzętem. Dopiero teraz zaczynał powoli wracać do świata żywych, sen, którego przebiegu nie potrafił sobie przypomnieć uleciał bezpowrotnie, a on był chyba gotowy do działania.
- No... dobra...tego... jasne- odpowiedział zaskoczony pytaniem Gedana- Tylko się za bardzo nie przyzwyczajaj.
Dobra, można się było zbierać. Nie był tylko pewien, jak będzie wyglądała sprawa z rannymi. Mógł być spokojny o Gedana i Killiana, ale Carverowi osobiście radziłby poleżeć przynajmniej parę dni, w końcu nie dawał 100% gwarancji na swoje szwy. A, co tam, gość jest twardy, pewnie nic mu nie będzie. Zresztą, Baxtera nie zmartwiłaby mniejsza ilość chętnych do podziału. A właśnie...
- Gedan, mógłbym na słówko? Na osobności jeśli można. O, dzięki. Słuchaj, znamy się nie od dziś. Ja wiem, że ty masz wydatki, ty wiesz, że ja mam wydatki. Obaj wiążemy spore nadzieje z tą chmurą, nie? I pewnie wiesz, że nasz drogi kolega, Stan, ma zamiar spalić... zakopać... no w jakiś sposób pozbyć się całego zapasu w imię swoich szlachetnych zasad. Oczywiście, nie mam nic przeciwko szlachetnym zasadom, ale... wiesz, chciałem cię tylko uprzedzić i poznać zdanie kogoś, kto nie ukrywa, że jest tu dla kasy. Zasady są fajne i w ogóle, ale hej! w końcu po coś tam jedziemy, nie?
 
Malutkus jest offline