Kadgar i Natan
Siedzicie w sali, od czasu do czasu strażnicy zerkają na Was. Ciągle coś szepczą. Joachim
Poszedłeś na górę. Otworzyłeś drzwi i wszedłeś. Na środku pokoju było biurko zawalone papierami, oprócz tego była tu szafa i komoda. Za biurkiem były jeszcze jedne drzwi Za biurkiem kapitana Goswina siedział sierżant Ulrich i przeglądał papiery. Oprócz jego w pokoju był jeszcze jeden mężczyzna. Drugi człowiek stał między drugimi drzwiami a szafą. Był ubrany w zielone spodnie i białą lnianą koszulę. Miał przypasany miecz i mizerykordie. Na szyj miał łańcuszek z młotem. Nieznajomy ma około trzydziestu lat i nie nosi zarostu, włosy ma obcięte jak pod hełm. Odezwał się strażnik: -Pan Joachim Oswald, cyrulik. Zgadza się?
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |