Zaklinacz wysłuchał słów kapłana i przyjrzał się marmurowym ścianom świątyni, rzeczywiście robiły wrażenie, zwłaszcza że przez ostatnie dni patrzył jedynie na błotnistą ziemię i zalane pola. Nagle poczuł się strasznie zmęczony i wyczerpany, kilka dni pieszej podróży wykańczało nawet jego, - wybaczcie, lecz pójdę się zdrzemnąć bo zaraz skonam - powiedział do towarzyszy i udał się w stronę pokoi wskazanych przez kapłana. Gdy ujrzał miękkie łoże, rzucił się na nie i od razu zapadł w sen, śniąc o dalekich podróżach i wielkich wyczynach. |