Jak przeczytałem post Delaraana to przypomniało mi się kilka zabawnych sytuacji.
1.
Mg(ja): Na piętrze karczmy jest kilkanaście drzwi do pokojów prywatnych, a na dwóch klamkach jest zawieszona czapka, tamtejszy znak mówiący "nie przeszkadzać".
Gracz: Wchodzę do jednego z pokoi z czapką na klamce.
Mg: Widzisz parę kochanków na łóżku (mężczyzna i kobieta). Ten pierwszy, kiedy tylko cię zauważa, stara się siłą wyrzucić cię za drzwi
Gracz: Mówię: "Ej, dlaczego nie mogę zostać?"
<o inteligencjo>
2.
Mg(znów ja): W sklepie mięsnym jest sporo różnego rodzaju mięcha - wędzone, wołowe, świńskie... rzec by można, jakie tylko chcesz.
Gracz: Podchodzę do lady i mówię do rzeźnika: "Panie, masz pan wielkiego złowieszczego kurczaka z rożna?"
<lekka załamka, ale idziemy dalej>
3.
Sytuacja taka: Jesteśmy na pewnej górze(jest nas trzech), goni nas banda ok. 50 orków. Naszą misją jest zdobycie pewnego magicznego kamienia, który ma wielką moc (tym razem nie ja byłem Mg).
Mg: Co robicie?
Gracz1(ja): Mówię innym "Uciekajcie! Postaram się ich zatrzymać!"
Gracz2(ten sam co poprzednio): A ja mówię że mam wszystko w dupie.
Mg: Gracz2, wygrałeś sesję, bo na tej górze spełniają się życzenia, czyli masz kamień w dupie. |