Zaznaczyłem Kraków i Warszawę. A to dlatego, że zgodnie z pierwszym zamysłem sondy podaję miejsca, które od moich rodzinnych Kielc dzieli przyzwoita odległość (przyzwoita = taka, którą mógłbym przebyć na kilkudniowy konwent. Oczywiście, na dłuższe kilka dni można pojechać dalej, ale to już gdybanie :P).
Poza tym, sensowne jest to, co mówił Mijikai - miasta zaznaczamy jako punkty orientacyjne, a konwent można zorganizować w ich okolicach, w ramach cięcia kosztów
Co do stwierdzenia Haela o klimacie... Cóż, nie jest ono pozbawione sensu :P