Zdezorientowany Karkkahic musiał stracić przytomność Dopiero teraz ocknął się i wstał z fotela. Ostatnie co pamiętał to wirujące drzewa… podniósł się i poczuł przenikliwy ból w boku. Kawałek metalu przebił się przez jego łuski. Podszedł chwiejnie do gaśnicy i zdjął ze ściany. Rozejrzał się i znalazł to czego szukał. Swoją manierkę. Napił się i zawiesił ją na szyi. Poszedł dalej w stronę zbrojowni. Pierwsze co musiał mieć to broń.
-Jest tu ktoś? Może jakiś żywy?
Rozglądał się na boki wołając w nadziei że ktoś przeżył. Musiał znaleźć apteczkę. |