Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2007, 20:54   #110
Grey
 
Reputacja: 1 Grey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodze
Grom opadł ciężko na beton za barykadą. Chciał się śmiać, ale nie mógł. Mocno ściskał lufę Błyskawicy. Wciąż była bardzo ciepła. Ale zaciskał ręce z zupełnie innego powodu.

Grom cały drżał. Szczękał zębami, kolana, mimo prób kontroli, bez opamiętania drgały w lewo i w prawo. Nieprzyjemne dreszcze przechodziły przez plecy. Chłopak zamknął oczy, by się opanować, ale i to nie pomogło. W ciemności widział pozbawioną uczuć twarz Pani Śmierci. Oraz twarze zabitych Niemców, często zmyślone, obok twarzy utraconych kolegów. Czym prędzej na powrót otworzył oczy.
Nie mógł nawet mówić. Szczęka i język żyły własnym życiem, zupełnie nieposłuszne woli Groma.

- Jonasz, Jastrząb, Grom- do mnie- zakrzyknął Wierny- Chyba czeka nas chwila spokoju. Weźmy ciała naszych trzech przyjaciół i pochowajmy je tak, jak należałoby to zrobić. Umarli honorowo, niech też leżą z honorami.

Rudzielec nie dosłyszał. Nieprzytomnie spojrzał w stronę dowódcy wyczuwając bardziej niż słysząc, że ten czegoś oczekuje. Grom dostrzegł obok sierżanta, który wpatrywał się troskliwym wzrokiem w siedzącego wciąż żołnierza. Podoficer najwyraźniej zauważył, w jak tragicznym stanie znajdował się dziewiętnastolatek.
 
Grey jest offline