Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2007, 21:22   #15
Kakazu
 
Reputacja: 1 Kakazu ma wyłączoną reputację
Na dolnych piętrach coś zaskrzypiało, "szalone szczęki" były już w środku. Tanatos przeładował sprawnie broń, a F'dores chwycił włócznię. Wyszli zza drzwi na korytarz pełen ciał, na jego końcu tam gdzie schodziły w dół schody z mroku patrzyły na nich błyszczące okrągłe ślepia. Stworzenie wyszło z cienia niedając im nawet czasu do lepszego przyjrzenia się czy precyzyjnego celowania ruszyło pędem na Tanatosa trzymającego blaster. W cieniu błyszczały jeszcze dwie pary tych samych ślepi.

Justicar z powodzeniem naprawił robota kuchennego, po wysłuchaniu "nazywam się Rasvir1400, już spełniam pańską prośbę" ruszył do kabiny z działem, a droid ruszył tylko sobie znaną ścieżką która miał go zaprowadzić do zbrojowni. Gdy Karkkah wdrapał się na ostatni schodek i przekroczył próg kabiny usłyszał z dołu dziwny chrzęst jakby coś przegryzało pnącza przewodów. Rozejrzał się po pomieszczeniu, oprócz wielkiego czarnego działa wychodzącego na las małych drzewek w których nic się nie działo, pod biurkiem przy bocznej ścianie leżał karabin laserowy z niepełnym magazynkiem., (licznik pokazywał ze można oddać jeszcze 8 strzałów), a obok niego magazynek do blastera. Spojrzał na monitory i zobaczył to czego się spodziewał - setki nieruchomych ciał na różnych pokładach, ale nie, zaraz, w jednym korytarzu stała dwójka mężczyzn celująca przed siebie bronią.
 
Kakazu jest offline