Gedan westchnął cicho, może świeże powietrze dobrze mu zrobi? Pomyślał, powoli wysiadając z samochodu, czując tępe pulsowanie bólu w głowie. Odebrał od Richa kilka butelek kosztownych trunków, za które mieli nakupić osprzętowanie na wyprawę. Tak więc jeszcze raz... Co mam kupić? Zapytał wszystkich zebranych, opierając się o okno karetki. Miał nadzieję że jednak ktoś z nim pójdzie, gdyż nie czuł się najlepiej. Właściwie to czuł się najgorzej od bardzo wielu miesięcy.
__________________ Strach to tylko 6 liter! |