Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2007, 16:40   #154
dziobon
 
Reputacja: 1 dziobon ma wyłączoną reputację
Co za ulgę poczuł Antoni wychodząc z podziemi. Poczuł się jak nowo narodzony. Cóż świeże powietrze z pewnością dodało mu sił. Nie musiał zatem martwić się, że zaraz zemdleje i mogli od razu pozałatwiać wszystkie niedokończone sprawy. Wolność pysznie smakuje. Mógł odetchnąć ulgą, wiedząc na pewno, że nie prędko usłyszy głos i poczuje oddech Krunng' Hara. Poczuł się bezpiecznie - choć nie widział dlaczego.

Tym razem Atlantyda wyglądała jeszcze bardziej okazale, zachwycając rzeźbą Antoniego. Również słońce i całe wrażenie miasto wydawał się bajeczny. Zachwycenie nie miało upustu kiedy dotarli do architektury z kości słoniowej, której ściany przepięknie zgrywały się w oczach Antoniego z tutejszym słońcem. Przepełnił się optymizmem i nawet nie chciał myśleć o złym czarnoksięzniku, aby po prostu nie zepsuć sobie humoru. Przechodząc przez rzędy runów oraz wstępując do obszernej sali Antoni miał uczucie jakby mieszkańcy nie byli strasznie przyjaźni. Ale był zbyt rozkojarzony, żeby zastanowić się nad tą myślą trochę dłużej. Pośpiesznie szedł z całym orszakiem z niecierpliwością kiedy dostaną odpowiedzi na wszystkie jego i zapewne innych pytania. Kiedy weszli do komnaty z fonntaną już czuł, że niedługo będzie już wzbogacony o większą wiedzę, gdyż miał zamiar pytać o wiele rzeczy. Kiedy wszedł i zadał swoje pytanie wojownik Antoni pozwolił sobie na mały uśmieszek. "Czy mamy jakieś pytania" - pewnie, że mieli i to mnóstwo. Pozwolł jednak mówić swoim towarzyszą, gdyż myślą był przy fontannie. Miał zamiar się na nią rzucił i wypić całą. Ale gdy tylko wojownik zaczął opowiadać o nadnatnaturalnych zdolnościach Atlantów Antoniemu aż gardło podskoczyło do góry. - Cóż za wspaniała moc! Powiedz mi wojowniku coś więcej o tym. Skąd macie takie właściwości - zwolnił trochę tępo i znów z siebie wykrztusił. - Prze... przepraszam, że tak o to wszystko wypytuje ale jest to niezmiernie ciekawe. Czy ta studnia też ma jakieś właściwości. A może żeby być nieśmiertelny trzeba z niej wypić? Ej, to jak można zginąć na tym planie? - w głowie Antoniemu roiło się od wielu pytań.

Ciągnął tak jeszcze widząc, że niewielu z jego towarzyszy jest tym tak bardzo podekscytowany jak on. Czekają na odpowiedz zanurzył swoją twarz w fontannie, co pragnął zrobić od razu jak tu przybyli. Zimna wody podziała jak lekarstwo na ból głowy, który ma odkąd wisieli nad rozgrzaną lawą w podziemiach. Wtedy rozbrzmiał brzuch domagając się dostarczenia jedzenia do organizmu. Brzuch kurczył się, a Antoni już doczekać się nie mógł kiedy zanurzy zęby w gorącym mięsie z kurczaka. Jeszcze tylko przysiadł. Tego było mu trzeba po tylu dniach spędzonych pod ziemią.
 
__________________
"Za stodołą, gdzieś na płocie,
kogut gromko pieje,
zaraz przyjdę, miła do cię,
tylko się odleję" - A.Sapkowski "Coś się kończy, coś zaczyna"

Ostatnio edytowane przez dziobon : 18-11-2007 o 16:43.
dziobon jest offline