Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2007, 21:50   #13
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Echo szybkich kroków niosło się po korytarzu.
"Jak zwykle spóźniony..."- zganił się w myślach Sir Gregor.
Już po chwili zbiegł schodami w dół i stanął przed drzwiami do sali balowej. Poprawił się szybko i wszedł na do środka.

Do grodu przybył dopiero wczoraj, tak więc nie miał sposobności aby podziwiać piękna pałacu.
"Tym razem jestem wdzięczny Księciu, że wysłał mnie na to przyjęcie"- uśmiechną się pod nosem patrząc na wspaniałość sali.
Błądził chwilę wzrokiem po gościach, aż znalazł Panią domu Księżną Loriannę która witała się z przedsawicielem Zakonu Krzyżackiego. Kiedy Rycerz usiadł na swoim miejscu, Gregor podszedł do niej kłaniając się dostojnie.
-Witaj, Pani- odezwął się z szacunkiem-Przybywam w zastępstwie Księcia Bolesława z Krudziewa. Jest mu niezmiernie przykro, że nie może uczestniczyć w tak znakomitym balu ale jak wiesz, o Pani jego wiek i zdrowie nie pozwalają mu opuszczać pałacu. Jestem Sir Gregor i jestem dyplomatą księcia. Będę go zastępował w następnych dniach.-po wszystkim ukłonił się ponownie i odszedł szukając swojego miejsca przy stole.

Usiadł niedaleko ów Rycerza z którym witała się Księżna chcą porozmawiać z tak dostojnym i nietypowym jegomościem. W ten Krzyżak wstał i uniósł się widząc pewnego szlachcica w towarzystwie błazna.

"-Skandal! Toż to hańba i sromota! Na coś takie zezwolić, o pani? W obecności dam, w obecności mężów świętobliwych, takie plugastwa prezentować? Czy mamy to wszyscy rozumieć jako zniewagę, jako obrazę naszych godności i okazania braku szacunku księstwom i zakonom, które reprezentujemy? Bo jak inaczej interpretować przyzwolenie na skakanie małej pokraki między osobami naszego stanu?! Niechaj ten twór, ta bestia nieboska czym prędzej opuści tą komnatę, bądź i lepiej ten świat, bo nie ręczę za nerwy swoje i za słowa, które usłyszy ode mnie sam Wielki Mistrz!-wykrzyknął podnosząc się szybko z krzesła. W ten odezwał się duchowny próbują go uspokoić.

-Mnich ma rację-wtrącił się Gregor- Nie warto zawracać sobie głowy kimś takim. Zgadzam się z tobą, że nie przystoi tak przy damach ale cóż zrobić kiedy człowiek nieobyty w towarzystwie.- dodał spokojnie.
Kiedy Zakonnik się uspokoił Gregor rozpoczął rozmowę.
-Zwą mnie Sir Gregor i dyplomatą Księcia Bolesława. Mogę poznać twe imię?
 

Ostatnio edytowane przez Zak : 18-11-2007 o 21:56.
Zak jest offline