Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2007, 22:32   #14
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Burkhard Albrecht von Truttcheweitz

Gdy Bolko wznosił toast za swą małżonkę, Burkhard ze- zdawałoby się- naturalnym i niewymuszonym uśmiechem pod wąsem uniósł kielich i obficie wypił za zdrowie księżny. Cóż, jeżeli kogoś miał tu szanować, to z pewnością była to ta kobieta- cały bal zadawał się być bowiem jej zabawą, grą. A von Truttcheweitz planował zostać prowadzącym graczem...

- Och, mam wrażenie, iż moja troska o godność tu zebranych została źle odebrana. Moi rycerze, mości książę, to mężowie świętobliwi, a nie szkaradne demoniszcza, które z pewnością są bękartami, poczętymi w grzechu! Bóg bowiem- tu zwrócił się w kierunku duchownego- swe dzieci kocha i, co potwierdził nawet sam papież, a do tępienia takich przypadków i badania skąd wzięła się skaza utworzył lat parę temu urząd inkwizycji! Jeżeli więc uważasz to za coś normalnego, a i śmiech z dowodu grzechu za coś niesprzecznego z dogmatem wiary naszej, to sprawą nie będę zajmował się ja, a wcześniej wspomniany urząd papieski!- zakrzyknął, gestykulując znacznie prawą dłonią. Po chwili jeden z rycerzy napełnił mu kielich, który Krzyżak znów opróżnił za jednym razem. Ochłonął.

- Nie domagam się egzekucji bądź procesu z powodu szacunku dla moich gospodarzy- skłonił się w kierunku Bolka z żoną- i dla ich zacnych gości. Proszę po prostu o wyprowadzenie tej istoty. Mam nadzieje, iż nie będzie to jakąś znaczną niedogodnością, a z pewnością uspokoi moje serce i duszę.

Gdy podszedł doń sir Gregor, Albrecht był już zupełnie spokojny- właśnie zaczął kosztować wybornego miodu pitnego, którego nie pił od lat- w końcu na wschodzie ciężko było o takie specjały...

- Zaiste, miło poznać.- uśmiechnął się życzliwie, gdy przybysz przedstawił się- Jam jest Burkhard Albrecht von Truttcheweitz, wielki marszałek Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego. Cudownie jest móc porozmawiać z przedstawicielem jednego z najznamienitszych książąt polskich, lecz nie byłbym sobą gdybym nie spytał, dlaczegóż to książę nie mógł przybyć osobiście?
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline