Hmm smutno trochę że sesja się zamyka. Sznur w mojej dłoni aż sam się splata w szubienice. Coś mi sie widzi że bez linczu się nie obejdzie. Prawdę mówiąc masz rację. Gracze wykruszeni, nie ma siły przebicia, no a jak mistrza to nie bawi to już nie warto chyba grać... No cóż może innym razem, może...
Decyzja należy do MG. Żałuję że tak to się kończy, ale to chyba najrozsądniejsze rozwiązanie jeśli taka jest sytuacja. |