Z jednej strony- owszem, bez rzutu. Z drugiej zaś walczysz z trzema postaciami, wszyscy musielibyśmy wyrzucić po 1/2 żeby przegrać. Dalej- pochłonięty walką z Burkhardem, będąc pod wpływem paru jego zdolności (a żeby mordować wampiry, co robi ów Krzyżak, trzeba min. umieć "przytępiać" ich zdolności) i przy pewnych także tajemniczych i nadzwyczajnym talentach Zygfryda po prostu ciężko nawet i wampirowi było go zauważyć.
Zresztą, kołek-kołkiem, wampira to jeszcze nie zabija. Teoretycznie.