Ok, ok, proszę, nie bijcie, bierki to naprawdę wciągająca graaa... - wpadł z hukiem do pokoju, po czym osunął się na blat stołu. Zasnął z otwartą gębą, ślinił się niezmiernie, jak szczeniak na widok kobiecej piersi. Chwilę potem, gracze siedzący przy stoliku odpowiedzieli głuchym szumem. Czerepy ich opadły na stół, zamiatając kości, ołówki, kartki i inne przybory do gry swoimi posiwiałymi, długimi aż do kolan włosami... |