- Dobra, połączmy siły i poczęstujmy go daniem dnia.
Na te słowa beriand tylko lekko się uśmiechnął. Potem usłyszał krzyk wilka i zobaczył jak Klaus i Wilka walcza z potworem. Do jasnej cholery, ci idioci musieli wejść nam w linię ognia... no nic- rąbiemy w skrzydła....A teraz sie jeszcze kłócą... no nie no ja nie wytrzymam! Walczymy ze smokiem a ci się kłócą- zazwyczaj spokojny mag stracił panowanie nad sobą...
W końcu ubili smoka. Jednak ten upadając zasłonił wyjście Wilkowi.
-Nie kurwa, ja nie wytrzymam.... zemdlały, 2 odciętych- po tych słowach mag podszedł do ściany i usiadł jakby nigdy nic. |