Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2007, 17:00   #112
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Kamisori Yoake Shiro, Twierdza Ostrza Blasku; kwatera Satsumaty; godzina Togashi; koniec miesiąca Onnotangu; wiosna rok 1114.

Słysząc słowa Skorpiona Satsumata westchnął.
- Bayushi-kun, mam nadzieję, że nie sugerujesz, że proszę Cię o zwrot podarku, na taką sugestię musiałbym się obrazić a dziś jestem na to zbyt zmęczony. Przyjmij ten łuk i pamiętaj, by z niego strzelać, jeśli natraficie na kłopoty w Shinomen Mori. Nie wiem jaki masz inny łuk, jeśli go masz, ale wiedz, że na pewno na niektórych mieszkańców Shinomen Mori ten tutaj będzie lepszy. Słyszałem, że to Twoje sygnalizacyjne strzały zwróciły uwagę ludzi taisa-sama, więc mniemam, że wiesz jak się z łukiem obchodzić. Ten tutaj został pobłogosławiony w świątyni Wrony Shinsei. Błogosławieństwo powinno utrzymać się do szóstego dnia Doji, nie dłużej. Co zaś do poematu śmierci... uczynię zadość Twej prośbie, choć mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Niech Koshin prostuje Twe drogi, samuraju Bayushi.

Zapadła chwila ciszy, którą wykorzystał Akito:

- Szanowny Kuni Satsumata-san czy znasz może jakiegoś shugenja-kowala? W szczególności na terenach na które się udaję? Potrzebna mi rada a może i pomoc takiej osoby.

Shugenja uśmiechnął się, zmęczonym półuśmiechem.

- A jakie to tereny, Hida Akito-san?

- Sumimasen - rzucił szybko odrobinę zaambarasowany Akito, dodając - Jak wiesz, wybieram się na ziemie Lwa i Żurawia, oddać miecze poległych towarzyszy ich rodzicom. Gdzie jednak dokładnie mam się udać, nie wiem, będę szukał ziem panów obu poległych.

Akito nie chciał wspominać o Zamku Goblina i swojej misji kurierskiej. Stłumił odruch sięgnięcia po drewnianą persymonę.

- A sou... - wyrzekłszy to 'ach tak' shugenja zamyślił się przez chwilę, nim spytał - z papierów podróżnych te imiona, ne?

- Hai, w rzeczy samej.

- Cóż, na ziemiach Lwów nie byłem nigdy, ale wedle mojego doświadczenia ich shugenja jako miecznicy nigdy nie zasłynęli. Co innego Asahina u Żurawi. Niestety, więcej rzec nie umiem.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro

Ostatnio edytowane przez Tammo : 12-12-2007 o 19:30. Powód: znaczek ] się wkradł gdzie go nie chcieli
Tammo jest offline