Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2007, 14:38   #72
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Za szybko? Z pewnego punktu widzenia tak. Marek z trudem percypował co się działo w koło.

Czuł tylko bicie serca. Odepchnął człowieka tracąc zainteresowanie jego osobą. Krew krążyła w jego ciele. Czuł rosnące podniecenie. Obrócił się śledząc ślady na podłodze. Wymiar pulsu był jak młot odmierzający sekundy. Ahroun czuł rosnące napięcie. Podniecenie. Czuł napięcie wszystkich mięśni. Mobilizację która rosła z każdym uderzeniem serca, pompując adrenalinę. Zbliżając się do granic ludzkich możliwości.

Kątem oka zobaczył co się dzieje z Dziadkiem. Poczuł gorzkie uczucie złości. Pewnej straty.

Marek czuł że może nad sobą zapanować. Ale nie chciał. Delektował się tę falą energii która go obmyła, aby nagle eksplodować! Gniew! Siła! Złość! Potęga!

N’Sakla krzyknął wznosząc swój głos nad harmider który się wywiązał.
- To jest Żmijowa nora!

Być może przypadkiem wzrok przywódcy napotkał spojrzenie Ahrouna. Przez sekundę zdawało się w pełni świadome i opanowane. Sekundę. Po której widoczny był tylko Szał.

Marek stracił kontakt wzrokowy z resztą watahy. Z jego ust dał się słyszeć gardłowy warkot:
- Wraaahh!!
… który już nie przypominał ludzkiego głosu. Ciało Ahrouna w jednym uderzeniu serca zmieniło swą postać. Zwalista bestia, którą przed chwilą był Marek runęła na ścianę tuż obok plecaka…
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline