Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2007, 17:33   #10
Sagon
 
Sagon's Avatar
 
Reputacja: 1 Sagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie coś
Ja, mimo iż MG nie szedł mi na rękę, wolałem brać speca od naprawy. Grałem puki co w 3 sesje (niedokończone zresztą) Neuro. W 1 Wziąłem sobie żołnierza na strzelby. W trakcie przygody udało mi się, po dobroci MG, dopakować swojego Spriengfielda, że z maksymalnymi obrażeniami, z pozycji leżącej, trafiałem w cel odległy o 100m z testem co najwyżej przeciętnym, czyli potrafiłbym ci odstrzelić komara z jajek a ty byś nawet nie poczuł. W 2 wybrałem sobie Montera, ale bez broni. I całkiem fajnie, bo robiłem za złotą rączkę. To naprawiłem automat do kawy w barze, to odblokowałem zacięty pistolet, raz nawet zdjąłem pas cnoty córce szeryfa (od razu musieliśmy wiać). Za 3 razem również wybrałem Montera tyle ze tym razem dałem mu broń do ręki, i całkiem dobry ruch, bo już na początku sesji dostaliśmy się w sam środek porachunków gangów. Nie ma to jak dobra strzelba na plecach. Dobrze wymierzony strzał i można liczyć na krytyka, a duża ilość amunicji to tylko większy koszt utrzymania broni i dodatkowe kilogramy w plecaku.
 
Sagon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem