-Nie, dziwka Carmen.
Obaj usłyszeli te słowa. Kapitan, poczerwieniał na twarzy a przybysz uśmiechnął się. Znałeś ten wyraz twarzy i te oczy, oczy skurwiela. Takie oczy mają starzy najemnicy dla których zabić jest jak splunąć. Odezwał się kapitan. -Jeśli zna się Pan tak na chędożeniu i dziwkach to może powie Pan, kiedy spotkał się z Julią i jak przebiegała ta znajomość. Czy widział Pan u niej jakieś oznaki, które wskazywałby na kontakty z Chaosem?
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |