Pokład najemników
Po sprawdzeniu ciał, wszyscy nie żyli. Niektórzy mieli skręcone karki a inni nie mieli żadnych wyraźnych oznak zgonu. Na pokładzie walało się masa sprzętu. Jondhen Agosto
Koło Ciebie leżało kilka ciał. Niedaleko lądu na skałach był statek na którym nie było, żadnego ruchu. Jednak nie samotność była najgorsza, najgorsze było to, że nie miałeś swojej strzelby i jednego z rewolwerów. Cały proch jaki miałeś najprawdopodobniej przemókł. To nazywa się mieć pecha. Apsu
Skierowałaś się do klapy, która była zamknięta. Drabinę zawsze spuszczali z góry. Na szczęście ktoś był na górze. Chodził i coś mówił. Conajmniej dwie osoby.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |