Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2007, 10:18   #95
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Kapitan poczerwieniał i wstał.
-Jak ty śmiesz! Ty bękarcie! Bandyckie nasienie!
Natomiast przybysz parsknął śmiechem.
-Spokojnie.
Głos miał cichy, jednak ten głos zwiastował ogień i śmierć. Kapitan z powrotem usiadł, był znany z tego, że nienawidził Juli właśnie za jej tryb życia. Przybysz znów się odezwał się jednak głos miał normalny.
-Odważny. Twój towarzysz przebierał w słowach i uważał aby mnie nie urazić. Sugerował, że medyk jest niewinny, ja to sprawdzę, jeżeli rzeczywiście tak jest to zostanie uwolnionych. Bo gdzie nam osobom obytym i o czytanym. Bo takimi jesteśmy?
o czytanym zaakcentował wyjątkowo wyraźnie, ostatnie zdanie sam nie wiedziałeś czy było pytaniem czy twierdzeniem.
-Co do pani Juli i jej chorób to jak określiła pewna ważna osoba "ta dziwka ma pełen komplet chorób wenerycznych i to nawet takich, które może złapać tylko owca." Akurat jeśli chodzi o nią to w jej domu znaleźliśmy dowody, że wyznaje cześć Slanneshowi. Między innymi księgi. Jesteś wolny.
Kapitan chciał zaprotestować, jednak znów przerwał mu przybysz.
-Pan Joachim jest prawym obywatelem na pewno nie oddaje czci mrocznym potęgom. W końcu ja jestem od tego aby taki rzeczy rozstrzygać.
Widać było, że strażnik najchętniej zamknął by Ciebie za bycie niewinnym.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline