Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2007, 15:17   #48
alathriel
 
alathriel's Avatar
 
Reputacja: 1 alathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znanyalathriel nie jest za bardzo znany
Mieszał się we mnie: gniew, rozpacz, szczypta bezsilności, chęć zabijania i wiele innych uczuć, a mimo to prawie się roześmiałam. "To są chyba jakieś żarty?!" Odwróciłam się lekko i spojrzałam na Simone z wyrazem kiełkującego szaleństwa na twarzy. Uśmiechnęłam się przeraźliwe.
- błagam cię, ja tu za chwilę zwariuje.
- Dlaczego to tak zawsze jest, że TY naważysz piwa, a ja je muszę wypić?!? - Simone wysyczała z pomiędzy zaciśniętych zębów. - Sama szukaj hrabiego, beze mnie! - wrzasnęła, odwróciła się na pięcie i wpadła w mężczyznę, który wydawał się właśnie wracać z targu (pakunki, siaty i bebechy wiszące na koniu za nim).
- Panienki do hrabiego? - Skądś znałaś tą twarz, tylko za nic nie mogłaś przypomnieć sobie skąd. - Niestety nie ma go, ale hrabina chętnie was przyjmie. - skłonił się lekko, a strażnicy cofnęli się mrucząc coś pod nosem. - Proszę za mną.
Aż mi dech zaparło. Czyżby życie okazało sie nie być AŻ TAK upierdliwie, niesprawiedliwe? Na mojej twarzy malowała się dezorientacja która powoli ustępowała miejsca uldze. Zszokowana zamrugałam jeszcze dwa razy, po czym mając świadomość jak beznadziejnie głupią muszę mieć w tej chwili minę, natychmiast sie wyprostowałam i uśmiechnęłam.
-Dziękujemy- Rzuciłam ruszając za naszym wybawcą.
 
__________________
Pióro mocniejsze jest od miecza (...) wyłącznie jeśli miecz jest bardzo mały, a pióro bardzo ostre. - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez alathriel : 16-02-2008 o 00:11.
alathriel jest offline