Widząc "piekielną" postać pędzącą w swym kierunku i osłupienie części z towarzyszy bez wahania chwycił za tracze i topór. Zrobił kilka kroków w przód i odpowiednio ustawił się z tarczą by móc odparować atak nadjeżdżającego rycerza. Gdy ten był jeszcze w sporej odległości obrócił się w stronę towarzyszy i krzyknął:
- Do boju! Ocknijcie się... - po czym odciął sie w wirze walki. |