Wątek: Wojna II
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2007, 10:23   #6
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
- Po pierwsze to Iren nie kradnie, tylko pomaga ludziom, a po drugie . . . mogę być z Garretem w drużynie?? Nie to, żebym był gejem, bo my CatBoy'e jesteśmy heteroseksualni, zawsze. Znaczy, przynajmniej ja jestem ^ ^
Garret zaczął uważnie przyglądać się Inaiemu. Wreszcie po dłuższej chwili milczenia powiedział:
- Widać.
- Wy byc pewni ze dziecko kot isc z nami ?? To niebezpieczne zadanie. Duchy przodkow powiedzialy mi ze jesli my przegrac to wtedy koniec swiata. Nie ma gobliny, nie ma ludzie, nie ma elfy, nie ma krasnoludy i nie ma nawet chlopcow ktowo. Boooom NIC nie ma !!
- Nie histeryzuj. Nie doceniasz ludzi kotów. Ich plemiona na północy dawno temu pokonały dwa najsilniesze plemiona orków, Ugh'antan i Ghy'an. Wprawdzie po tej wojnie niewielu ich ocalało, ale zwyciężyli i to sie liczy - przemówił Shadow.

Wtedy właśnie podłoga zaczęła się trząść. Zdziwiło was małe trzęsienei ziemi na tych terenach. Było bardzo mało prawdopodobne takei trzęsienie. Okazało się, że zostało spowodowane przez wejście kolejnego gościa do karczmy. Tym razem był to jeszcze dziwniejszy gość. Wielki ogr wojownik. Jego wejście uratowało Justicara przed pięścią Halberta który nie wydawał się być zadowolony z faktu, że ktoś żartuje sobie z jego kalectwa. Shadow podszedł do przybysza.
- Pan Burogg Łamacznóg jak mniemam? Spóżnił się pan.
Kiedy zauważył, że wszyscy sie na nich gapią szybko powiedział:
- Kompania. Zbiórka na górze.

Już w ciemnym pokoju Shadowa wszyscy się zebrali Burogg musiał się schylać niemal do ziemi żeby wejść do pokoju. Kiedy wstał musiał mieć schyloną głowę, bo inaczej mógłby podejrzeć co robi para mieszkająca w pokoju piętro wyżej. Wszystko mu wyjaśnili i powtórzyli to o czym juz mówili żeby wiedział co mają robić.
- W porządku. Postanowione. Do drużyny Garreta wchodzą Inai, Justicar, Avelevalarie, Gnash i Burogg. Reszta wchodzi w skład mojej drużyny. Resztę tej deszczowej nocy trzeba odpocząć. Wynająłem wam pokoje na tym samym piętrze. Zanim jednak udacie się na spoczynek moglibyście mi powiedzieć jedną rzecz. Wasza drużyna woli iść do Austen czy szukać Gilgamesha?

Na zewnątrz

W taką ulewę nikt rozsądny nie stał by na dworze poza tą jedną osobą która właśnie tam stała. Jego umysł pracował na pełnych obrotach. Musi mu donieść zdobyte informacje, ale jednocześnie musi uważać na Shadea. Jeżeli on się dowie wszystko będzie stracone. Nie był pewein jakim zagrożeniem moga być ci najemnicy Shadowa. Miał nadzieję jednak, że są słabsi od Garreta. Skierował sie w stronę bramy miasta nie zatrzymywany przez nikogo.
 
wojto16 jest offline