Wątek: Wojna II
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2007, 12:59   #7
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Wchodząc do karczmy Burogg poczuł na swojej skórze spojrzenia gości zgromadzonych w gospodzie. Rozejrzał się spoglądając po kolei na twarze zgromadzonych. Podszedł do niego jakiś osobnik, który pasował do opisu jaki mu przedstawił przywódca jego plemienia.

- Pan Burogg Łamacznóg jak mniemam? Spóżnił się pan - powiedział do niego tajemniczy osobnik, a po chwili kazał wszystkim udać się na górę.

Wchodząc po schodach, a następnie do pokoju na piętrze ogr musiał się schylać. Nie rozumiał jak ludzie mogą mieszkać w tak niskich pomieszczeniach. Namioty i jaskinie, w których mieszkają ogry zawsze były wyższe i jak mu się wydawało o niebo wygodniejsze.
Kompania, do której trafił była bardzo osobliwa. Większość istot, które tu zobaczył była mu obca. Widział wcześniej jedynie ludzi, gobliny i słyszał o tych maluśkich niziołkach. On sam był w porównaniu z nim olbrzymem i to bardzo obrzydliwym. Szara skóra układała się w fałdy tłuszczu i pokryta była jakimiś tatuażami. Twarz miał taką jak każdy ogr: brzydką i z jego ust co chwila wylewała się ślina.

- W porządku. Postanowione. Do drużyny Garreta wchodzą Inai, Justicar, Avelevalarie, Gnash i Burogg. Reszta wchodzi w skład mojej drużyny. Resztę tej deszczowej nocy trzeba odpocząć. Wynająłem wam pokoje na tym samym piętrze. Zanim jednak udacie się na spoczynek moglibyście mi powiedzieć jedną rzecz. Wasza drużyna woli iść do Austen czy szukać Gilgamesha? - powiedział Shadow.

- A gdze spotkamy wiela przeciwników? - odezwał sie basowym głosem Burogg. - Ja lubim się z nimi bawić - oznajmił z zadowoleniem. - Ja im zawsze nogi podcinam... hyhyhyhy... - zaczął się śmiać i klaskać swoimi wielkimi dłoniami.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline