Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2007, 13:53   #192
SG
 
SG's Avatar
 
Reputacja: 1 SG nie jest za bardzo znanySG nie jest za bardzo znanySG nie jest za bardzo znanySG nie jest za bardzo znany
Gdy tylko świat wokół zaczął się zmieniać, Hesper zauważyła swój błąd. Piękno tu obecne jest tylko zdradziecką iluzją, nie należy mu ufać. Oceniając po wyrazie twarzy Genoshiana Hesper doszła również do wniosku, że obraz, jaki ukazuje się ich oczom jest subiektywny, każdy widzi go inaczej. A za cały ten bałagan odpowiedzialna jest mgła.
- Hmm… no tak, to było do przewidzenia – westchnęła trochę zbita z tropu.

Wtedy jej wzrok padł na scenę, która była na tyle szokująca, że na krótką chwilę odebrała wszystkim zdolność jasnej oceny sytuacji i szybkiego reagowania. Tek. Tak… to na pewno był on. Wpatrywał się w postać staruchy, która, podpierając się kosturem, stała, wyciągając po niego pomarszczone, szponiaste i z całą pewnością niebezpieczne ręce. Strażnik przypominał skamieniały posąg. W bezruchu gapił się na dosięgającą go postać, jakby ujrzał co najmniej anioła… a może rzeczywiście ujrzał?
- No jasne. Mgła. On tę postać widzi inaczej – mruknęła pod nosem.

Jej reakcja była natychmiastowa, w końcu taka była natura Hesper. Zanim reszta zdążyła otrząsnąć się z chwilowego marazmu, ona błyskawicznie sięgnęła po zawartość sakwy i po chwili ciśnięty przez Hesper mały, ostrzejszy od brzytwy przedmiot ze świstem poleciał w kierunku wiedźmy.
- Smacznego – zadrwiła Strażniczka.



Hesper precyzyjnie wycelowała shuriken w, jak podejrzewała, piękne dla Teka lico staruchy, licząc na to, że twarz z rozoranym policzkiem przestanie być dla niego atrakcyjna i mając nadzieję, że siła odrzutu rozproszy wiedźmę a czar, choćby na chwilę, osłabnie i Tekowi uda się uciec spod jego wpływu. Sama również poleciała w tamtym kierunku, by odzyskać swoją zabójczą zabaweczkę.
 
__________________
Do zobaczenia w maju!

Ostatnio edytowane przez SG : 09-12-2007 o 21:47.
SG jest offline