Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2007, 18:38   #193
John5
 
John5's Avatar
 
Reputacja: 1 John5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłośćJohn5 ma wspaniałą przyszłość
Solen ze zdumieniem patrzył jak Genoshian pada na kolana a otoczenie rozmywa się ukazując szare skały oraz nie mniej ponury las. Nagle pojawiły się też dwie postacie, z których jedna była mu dobrze znana. tek był jednym z najsłynniejszych Strażników i o ile jego obecność nie była zdziwieniem o tyle jego zachowanie było niepokojące. Obok niego stał niechlujnie ubrana starucha i najwyraźniej miała wrogie zamiary a on nic nie robił by ją powstrzymać. Zanim zdążył zareagować Hesper rzuciła coś w stronę wiedźmy.

"Co tu do ciężkiej cholery się wyprawia?"

Solen lekko mówiąc nie był zadowolony, wezwano go bez uprzedzenia i dano dosłownie moment na przygotowania po czym rzucono go w to miejsce bez najmniejszej wzmianki o tym co się dzieje. W jego oczach pojawiła się wściekłość.

"Żadna starucha nie będzie ze mną tak pogrywać!"

Z palców wysunęły się krótkie, mocne pazury, a źrenice rozszerzyły się dostosowując do mniejszej ilości światła.

"A teraz wiedźmo pokażę ci, że ze Strażnikami nie ma żartów."

Solen bezgłośnie pobiegł w stronę staruchy najwyraźniej mając w zamiarach co najmniej ją ogłuszyć.
 
__________________
Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie.
Armia Republiki Rzymskiej
John5 jest offline