Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2007, 19:49   #1
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
[Forgotten Realms] Wyprawa po chwałę

Naszą opowieść trzeba zacząć od pewnej legendy, mówiącej o wielkim skarbie Bogów, ukrytym gdzieś na ziemie. Bogactwa te zostały schowane przez samych wszechmogących kiedy stąpali po ziemi wraz ze śmiertelnikami.
Wraz z upływem czasu opowieść stała się zwykłą bajeczką dla dzieci. Pomimo tego wielu próbowało odnaleźć legendarny skarb i okryć się chwałą, jednak bez żadnych sukcesów.

Trzeba jednak pamiętać, że w każdej legendzie jest chociaż ziarenko prawdy.




Waterdeep, siedziba bractwa „Niewidoczny Miecz”

-Proszę, przestańcie, nie wytrzymam dłużej…- powiedział mężczyzna powstrzymując się od łez. Jego nadgarstki związane sznurem ociekały krwią tak jak jego wiszące na ciało podczepione do sufitu.
-Ależ oczywiście, przestaniemy. Jak tylko powiesz gdzie jest zwój- odpowiedział spokojnie wysoki, dostojny człowiek.
-Już… Już wam mówiłem, że go nie mam.- załkał więzień
-Nierozsądnie jest nas okłamywać, wiesz o tym. Ale skoro naprawdę nic nie wiesz… Nie jesteś nam potrzebny- po tych słowach podszedł do przesłuchiwanego i powolnym ruchem poderżnął mu gardło.

-„Mój pan nie będzie zadowolony”- pomyślał zabójca- „Kolejny martwy i żadnych wskazówek”.
-Mistrzu!- do pokoju wbiegł kolejny mężczyzna ubrany na czarno- Znaleźliśmy go! Ukrywa się w slumsach, podobno ma ten zwój.
-W takim razie dlaczego tu jeszcze stoisz!? Bierz dwójkę ludzi i idź po niego!!- krzykną dostojnik.
-Tak jest!- odpowiedział i wybiegł z pokoju.
-„Doskonale”.

***

Waterdeep, slumsy- ulica

Trójka ubranych na czarno mężczyzn pewnie kroczyła ulicami slumsów. Każdy przechodzień schodził im z drogi opuszczając głowę, każda rozmowa milkła kiedy oni byli w pobliżu.

W pewnym momencie jeden z nich wskazał palcem jednego z żebraków który stał na rogu, poczym cała trójka ruszyła w jego stronę. Zobaczywszy to, biedak zaczął uciekać w kierunku domyślając się zamiarów przybyszów. Mężczyźni pobiegli za nim przepychając się przez znajdujących się na ulicy.
Nagle uciekinier wpadł na jakiegoś starego krasnoluda, który przewrócił się z nim na ziemię.
-Co do…- zaczął brodacz lecz człowiek szybko wstał i pobiegł dalej. Kiedy krasnolud podniósł się z niemi zobaczył, że w ręce ma kawałek jakiegoś starego zniszczonego zwoju. Nie zwracając na niego uwagi, schował papier do kieszeni i skierował się w kierunku karczmy.

Mężczyźni w czerni w końcu dogonili uciekiniera i zaprowadzili go do swojej siedziby. Jego przyszłość nie zapowiadał się dobrze.

***

Waterdeep, doki- knajpa „Pod wulgarną małpą”.

W knajpie jak zwykle panował tłok. Marynarze którzy wrócili z rejsu opowiadają co się dzieje w innych dużych miastach Wybrzeża Mieczy, szumowiny z całego Waterdeep zbierają się tutaj mając nadzieję, że uda się kogoś obrobić. Nic nadzwyczajnego. Nic z wyjątkiem pewnego starego krasnolud krzyczącego coś o bogactwie. Prawdopodobnie był pijany i nikt na niego nie zwracał na niego uwagi. Prawie nikt.

W karczmie na pozór zwyczajnej znajdowało się kilku mężczyzn których do pospolitych nie można było zaliczyć. Siedzący samotnie Drow, nie ukrywający swojego pochodzenia przed nikim. Wielki, ponad 2 metrowy człowiek- jak można było ocenić na pierwszy rzut oka, który przykuwał uwagę niejednego człowieka. Kolejny siedzący w cieniu zasłaniającym prawie całe jego oblicze, przez co ludziom przechodziły po plecach ciarki od samego patrzenia na niego. Zaś przy barze na pozór zwyczajny mężczyzna pijący najlepsze wino barmana.

Nie znali się nawzajem, łączyło ich tylko jedno- Krasnolud wrzeszczący o bogactwie. Dla każdego z tych mężczyzn złoto nie było obojętne, więc każdemu z nich pojawiła się w głowie myśl dotycząca skarbu o którym mówił brodacz.


Jeszcze jedna ważna sprawa. Piszemy w 3 os. w czasie przeszłym.
 
Zak jest offline