Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2007, 22:21   #10
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
Ognie widać było jak na dłoni. Nie było czasu do stracenia, trzeba sprawdzić co się dzieje.

Szybko odeszła od okna i ruszyła do drzwi. Nie ma co bawić się w ukradkowe znikanie. Wybiegła czym prędzej z karczmy i odbiła zaraz za wyjściem w prawo, do najbliższego zaułka. Widziała jak do nieznajomego, który jej się przyglądał, podszedł inny mężczyzna. Próbowała usłyszeć co mówi <nasłuchiwanie>.

Następnie zaczęła kroczyć zaułkami, kryjąc się, uważnie zaglądając za rogi, starając się dotrzeć jak najbliżej głównego placu. <ukrywanie, nasłuchiwanie>.

Kiedy tam dotarła ogień szalał coraz bardziej.

Jeśli spotyka kogoś z wioski podchodzi i pyta:

- Co się dzieje?

Gdyby spotkała natomiast pojedyńczego potwora atakuje z zaskoczenia, czekając aż ten będzie odwrócony do niej bokiem, a najlepiej tyłem. Stara się przytrzymać rękę w której tamten trzyma broń, jednocześnie uderzając lewą pięścią od dołu, w szczękę, przekręcając nieznacznie nadgarstek.
 
RyldArgith jest offline