Kiedy uslyszalem ze ktorys z goblinow uciekl, zawrzala we mnie krew.
Wskoczylem na konia, i wyjechalem z lasu na polanke.
Popatrzylem po zebranych, i zapytalem w która strone uciekl potwor.
Widac ze osobnik z polnoscy obecnie nie ma na sobie potarganego i zle pozszwanego futra a tylko wlasna skore. Topor nadal wisi na plecach ale wlocznia ma w rece. Sporej jak na wasz gust.
Kiedy pytal sie o kierunek popatrzyll tylko z podziwem na maske jednego z was.
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk. |