Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2007, 20:03   #11
Marcellus
 
Reputacja: 1 Marcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemu
Zycie w tundrze nauczylo Grunthara wielu rzeczy. Jedna z nich bylo wyczuwanie bliskiego zagrozenia. a rozmowa szla dokladnie w tym kierunku.Wygladalo na to ze mroczne elfy beda sie trzymac razem. W przeciwienstwie do wiekszosci populacji sam mlody wojownik nie mial nic przeciwko drowom. Ojciec opowiadal mu historie o mrocznych elfach ale jako ze barbazynca nigdy wczesniej ich nie spotkal mial do nich naturalne ustosunkowanie. Nie mniej jednak ta walka ktora miala tu wybuchnac zdawala sie bezuzyteczna. A bezuzytecznych walk nalezy unikac. Pozatym obawial sie co moglby zrobic gdyby w ogniu walki stracil nad soba kontrole.
W uspokajajacym gescie polozyl swoja wielka dlon na ramionach Yarpena i Kaaphiliusa. Cialo mrocznego elfa wydawalo mu sie niezwykle kruche. Nie mogl zrozumiec jak tak kruche istoty moga byc uwazane za jednych z najlepszych wjownikow Fearunu.
Prosze uspokujcie sie. Jestem pewien ze rozlew krwi nie przysluzy sie w tej chwili nikomu z nas. Uwazam ze powinnismy zmienic hmm "miejsce spotkania". Najwyrazniej wszyscy jestesmy w mniejszym lub wiekszym stopniu zainteresowani tym co opowiada ten krasnolud. Jesli chociaz polowa z tego co mowi jest prawda bogactw starczy dla nas wszystkich.
Nastepnie spojrzal krytycznie na Johana dodal :
Lepiej bedzie jak to ja bede go niosl.
 
Marcellus jest offline