Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2007, 22:55   #16
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
Althea zablokowała uderzenie nieznanego jej osobnika, zamierzając wyprowadzić idealny cios pod brodę. Jednak szybko wstrzymała się widząc że to nie żaden ork, czy goblin. Chociaż, może jest w zmowie z atakującymi? Nigdy nie wiadomo. Ostrożność przede wszystkim. Nie zaszkodzi w końcu mieć go na oku.

Zauważyła jak się jej przyglądał. Ciekawe do jakich doszedł wniosków, pomyślała.

- Uciekaj na północ tam gdzie nie ma orków- usłyszała od niego. Jeszcze czego. Nie zamierzała co prawda brać udziału w bezpośrednim starciu, wiedziała że nie miała większych szans w takiej walce, ale nikt jej nie zabroni iść gdzie chcę, zwłaszcza przygodnie spotkany mężczyzna.

- Wybacz- powiedziała mu gdy zamierzał już odejść dalej.- Ale ja sama kreślę swoje ścieżki.

Po czym pobiegła przed siebie. Początkowo koło niego, później znów skręciła w bok, w uliczkę. Przemykała cicho, tuż przy ścianie, uważnie obserwując. Wreszcie wyłoniła się z drugiej strony placu, gdzie trwała już walka. Rozejrzała się, poszukując najłatwiejszego celu. Kiedy go znalazła podeszła od tyłu i uderzyła w podstawę czaszki, w mostek.
 

Ostatnio edytowane przez RyldArgith : 13-12-2007 o 20:23.
RyldArgith jest offline