Na pytanie zamaskowanego, odpowiedzial: Niewielu dostapilo zaszczytu zaslaniania twarzy maska.
Przynajmniej w mojej krainie
Kiedy Mezczyzna w kapturze popelnil juz glupote,
jezdziec zszedl z konia. Nie bylo w tym wiele ceremoni. Po prostu siadl. Popatrzyl sie calkiem przyjaznie na tego glupca, ktory nazwal jego konia klacza.
I zagwizdal.
Kon na ten sygnal zarzal poteznie, wspial sie na tylnie nogi i uderzyl kpiarza z kopyta w piers. Patrzyl na mnie, nie na konia
Patrzac na lezacego biedaka powiedzial Jak widzisz Krzemien nie jest klacza.
Rozejrzal sie po zebranych, a jego oczy soczely na kaplanie.
Chwile obserwowal go, starajac sie cos sobie przypomniec.
W koncu uczynil jeden krok w jego kierunku i spytal Jakiego boga slawisz?
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk. |