Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2007, 19:35   #21
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Harry przełknął ślinę i pożałował, że się odwrócił. Był teraz żołnierzem, lecz nie oznaczało to że miał wyłączone uczucia, a już na pewno nie współczucie i żądzę zemsty. Nie był sanitariuszem, był żołnierzem..

Krew przelana, krew niewinna,
czy jest tak naprawdę inna?

TAK

Więc naprzód, do boju,
upaprajmy ich dzisiaj w tym gnoju.

Albowiem żadna broń, ni osłona,
nic nie pomoże - dzisiaj się to wykona.


Te słowa same układały się w głowie Harryego. Nie poznawał siebie. Zawsze był logistykiem i matematykiem - pisarstwo po prostu do niego nie pasowało.

Jednak wykrzyczane słowo "TAK" wciąż rozbrzmiewało w jego uszach, choć go nawet nie wypowiedział. Wiedział jednak co musi zrobić.

Nałożył drugi ze swoich granatów błagając Boga o tę odrobinę szczęścia, by trafił on w bunkier. Wiedział, że to nie miało sensu - wszak Bóg stanowczo nie popierał takich wojen, jednak Harry wiedział (podobnie jak reszta amerykańskich żołnierzy), że jeśli teraz zniszczy bunkier, zginie znacznie mniej ludzi.

Wycelował i wystrzelił patrząc na tor lotu granatu jak dziecko patrzy z nadzieją na cukierka, który jest tuż poza zasięgiem jego ręki.
 
Gettor jest offline